Fundacja dla Zwierząt | www.argos.org.pl

Schronisko w Legnicy

Postępowanie w sprawie odpowiedzialności gmin

Współpraca urzędników gminnych ze schroniskiem. Postępowanie wszczęte na początku 2005 roku przez Prokuraturę Rejonową w Legnicy (3DS 11/05) objęło wiele spraw dziejących się w schronisku: przywłaszczenia przez pracowników karmy darowanej przez TOZ, nielegalnego pobierania opłat od osób doprowadzających psy, fałszowania dokumentacji itd. a także przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy gmin dostarczających zwierzęta i nieuzasadnionego uśmiercania zwierząt w schronisku.

Po roku trwania postępowania, Prokuratura wyłączyła do odrębnego śledztwa i następnie umorzyła postępowanie we wszystkich sprawach oprócz nieuzasadnionego uśmiercania zwierząt w schronisku (15 maja 2005).

W szczególności, Prokuratura uznała wszelkie rozbieżności w dokumentacji obrotu zwierzętami między gminami, hyclami i w samym schronisku za wynik "zaniedbań o charakterze admnistracyjno-organizacyjnym" i nie dopatrzyła się umyślnych oszustw na szkodę miast i gmin (np. dokumentowania niewykonanych usług). Nie dopatrzyła się też niedopełnienia obowiązku przez funkcjonariuszy gmin, którzy kierowali bezdomne zwierzęta na 14-dniowy "turnus" w schronisku, który najczęściej kończył się ich śmiercią.

04.09.2006 Prokurator Okręgowy w Legnicy nie przychylił się do naszego zażalenia na postanowienie o umorzeniu postępowania.

30.10.2006 Sąd Rejonowy w Legnicy też postanowił zażalenia nie uwzględnić, przez co umorzenie stało się prawomocne.

Poniżej przytaczamy stanowisko Prokuratury co do istoty naszego zarzutu wobec gmin:

[...]

Pismem z dnia 21 kwietnia 2005r. oraz 24 czerwca 2005r. Fundacja Azylu Pod psim Aniołem w Warszawie złożyła zawiadomienie o dopuszczeniu się przez przedstawicieli Urzędów Gmin i Miast, które przeprowadzały akcje wyłapywania zwierząt i przekazywały je do Schroniska dla bezdomnych Zwierząt w Legnicy, przestępstwa z art. 231 §1 kk.

Przestępcze działanie miało polegać na niedopełnianiu obowiązku zapewniania opieki bezdomnym zwierzętom, co należy do zadań własnych gminy. Ponadto wyłapywanie bezdomnych zwierząt oraz rozstrzyganie o dalszym postępowaniu z tymi zwierzętami może odbywać się wyłącznie na mocy uchwały rady gminy, podjętej po uzgodnieniu z Powiatowym Lekarzem Weterynarii oraz po zasięgnięciu opinii upoważnionego przedstawiciela organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt (art. 11 ust. l i 3 ustawy o ochronie zwierząt). Uchwała taka powinna rozstrzygać również o dalszym postępowaniu z wyłapanymi zwierzętami.

Zdaniem Fundacji Azylu pod Psim Aniołem akcje wyłapywanie zwierząt nie były prowadzone na podstawie uchwały Rady Gminy, lecz na podstawie decyzji burmistrzów miast i wójtów gmin. Natomiast w gminach, które podjęły stosowne uchwały, nie wprowadzono w nich zapisów dotyczących rozstrzygnięcia o dalszych losach zwierząt, co czyni te uchwały pozornymi i podjętymi dla omijania prawa. Wobec braku określenia losów bezdomnych zwierząt w formie prawa miejscowego, ich wyłapywanie i kierowanie do schroniska było nielegalne i realizowało cel pozbycia się tych zwierząt a nie jak przewiduje ustawa, zapewnienia im opieki. Wyrazem tego celu miały być standardowe warunki umowy dotyczącej przyjmowania zwierząt do Schroniska w Legnicy, które przewidywały ograniczenia czasowe zobowiązań gmin do 14 dni pobytu zwierząt w schronisku. Zdaniem zawiadamiającego realizując takie umowy gminy faktycznie wycofywały się z opieki, przez brak dalszego łożenia na zwierzęta umieszczone w schronisku. Takim działaniem przedstawiciele jednostek samorządu terytorialnego przekraczali swoje uprawnienia i działali na szkodę interesu publicznego, tym samym wypełnili ustawowe znamiona przestępstwa z art.23 l § 1 kk.

Powyższe twierdzenie nie można uznać za słuszne. W opisane działania nie wypełniają w pełni znamion czynu zabronionego określonego w art.231 § l kk.

Zgodnie z treścią art.231 § l kk odpowiedzialności karnej przewidzianej w tym artykule dopuszcza się funkcjonariusz publiczny, który przekracza swoje uprawnienia lub nie dopełnia swoich obowiązków i działa przez to na szkodę interesu publicznego lub prywatnego.

Strona przedmiotowa tego przestępstwa realizowana jest poprzez działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Stopień zagrożenia danego dobra musi charakteryzować się poważnym prawdopodobieństwem (niebezpieczeństwem) powstania takiej szkody. Niebezpieczeństwo takie stanowi skutek przestępstwa i grożąca szkoda musi być konkretna, nie wystarczy samo jej abstrakcyjne określenie. Taki charakter zwrotu "działanie na szkodę" nakłada obowiązek ustalenia związku przyczynowego pomiędzy przekroczeniem uprawnień lub niedopełnieniem obowiązków a grożącą szkodą dla chronionych interesów.

Z poczynionych w trakcie postępowania ustaleń wynika, że nie we wszystkich gminach podjęto stosowne uchwały dotyczące zapobiegania bezdomności zwierząt, ich wyłapywania i sposobu postępowania ze schwytanymi zwierzętami.

W działaniu takim nie sposób jednak doszukać się znamienia działania na szkodę interesu publicznego.

Wyłapywane zwierzęta były przekazywane do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Legnicy. Jednostki samorządu terytorialnego ponosiły koszty związane z przeprowadzeniem akcji odłowu zwierząt oraz ich pobytem w schronisku przez okres 14 dni. Zgodnie z regulaminem Schroniska po tym okresie zwierzęta przechodziły na własność Gminy Legnicy. Zapisy dotyczące przej ścia zwierząt na własność innego podmiotu mogą budzić zastrzeżenia, jednak wynika z nich, że po upływie 14 dniowego okresu opiekę nad zwierzętami przejmowało Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Legnicy. Nie pozwala to na uznanie, że w ten sposób jednostki samorządu terytorialnego obchodziły obowiązek sprawowania opieki nad bezdomnymi zwierzętami, faktycznie pozbywając się zwierząt.

Zasady działania Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Legnicy zakładały, że opieka nad przebywającymi tam zwierzętami będzie roztaczana pomimo upływu 14 dniowego okresu, w trakcie którego pobyt zwierząt był opłacanego przez jednostki samorządu terytorialnego. Nie sposób tym samym uznać, że opisane przez zawiadamiającego uchybienia poszczególnych gmin stanowiły działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, gdyż zwierzęta przekazane do Schroniska nie były pozostawiane własnemu losowi.

W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Legnicy stwierdzono liczne nieprawidłowości związane z liczbą przetrzymywanych w nich zwierząt oraz przeprowadzanymi zabiegami ich uśmiercania. Warunki panujące w Schronisku oraz zaniedbania jakich dopuszczali się jego pracownicy nie były znane podmiotom przekazującym tam zwierzęta. Uchybienia przedstawicieli gmin nie pozostają w związku przyczynowym z dalszym losem przekazanych do schroniska w Legnicy zwierząt.

Z tych względów należy uznać, ze opisane przez zawiadamiającego działania przedstawicieli jednostek samorządu terytorialnego nie wypełniają znamion czynu zabronionego określonego w art.231 § l kk.

Podkreślić należy, że materiały postępowania 3Ds. 104/06 zostały wyłączone ze sprawy 3Ds. 11/05. Zebrane w trakcie tego postępowania materiału w sposób dostateczny uzasadniały podejrzenie popełniania przestępstwa z art. 35 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt przez kierownika oraz lekarza weterynarii zatrudnionego w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Legnicy.

W związku z powyższym w sprawie tej wydano względem wskazanych osób postanowienie o przedstawieniu zarzutu dopuszczenia się przestępstwa znęcania się nad zwierzętami przebywającymi w Schronisku oraz przeprowadzania zabiegów uśmiercania zwierząt nieuzasadnionych przesłankami określonymi w ustawie o ochronie zwierząt.

Biorąc pod uwagę wszystkie przedstawione powyżej argumenty należało postanowić jak na wstępie.

[...]

 

Prokuratura oparła swoją argumentację na koncepcji przekazywania bezdomnych psów "na własność" gminy Legnica przez gminy gdzie je wyłapywano, pomimo że zdaje sobie sprawę, że jest to koncepcja nie do utrzymania w świetle ustawowej definicji zwierząt bezdomnych.

Wbrew twierdzeniu prokuratury, nie ma w regulaminie schroniska zapisu o przejmowaniu zwierząt "na własność". Również w zakresie działalności Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej nie ma skupu zwierząt. Zresztą nie te dokumenty, lecz ustawa o ochronie zwierząt kształtuje obowiązki urzędników w tym zakresie.

O umownym przechodzeniu zwierząt na własność gminy Legnica można tu mówić tylko jako przykładzie umów pozornych zawieranych dla ominięcia prawa. Faktycznym przedmiotem umowy nie było przeniesienie prawa własności do tych zwierząt lecz handel zobowiązaniem gminy do opieki nad nimi. Dlatego to nie "nabywca" zwierzęcia płacił "zbywającemu", tylko na odwrót – "zbywający" płacił "nabywcy". Gmina Legnica może oczywiście nabywać i zbywać różne rzeczy, w tym i zwierzęta, lecz nie bezdomne. Z kolei gminy "zbywające" bezdomne zwierzęta i nie mogą handlować swoimi ustawowymi zobowiązaniami do opieki nad nimi.

Prokuratura udaje, że nie widzi różnicy między własnością a zobowiązaniem do opieki. Z własności zwierzęcia wynika zobowiązanie do opieki nad nim, ale nie na odwrót. Tak jest właśnie w przypadku zwierząt bezdomnych, czyli takich, których właściciela nie udało się ustalić.

Cel w jakim gmina Legnica przejmowała "na własność" bezdomne zwierzęta z innych gmin nie daje się wyjśnić w żaden inny sposób jak tylko tworzeniem pozoru uwolnienia innych gmin od zobowiązań, na czym zarabiała. Logika takiej transakcji nie dopuszcza, by zwierzęta te przeżywały w schronisku zbyt długo, bo to niweczyło by zyski z transakcji. Tak też się działo faktycznie.

Prokuratura stwierdza, że burmistrzowie i wójtowie nie mieli wiedzy o tym, co czeka zwierzęta po 14-dniowym "turnusie". Jest to stwierdzenie całkowicie gołosłowne, bo Prokuratura ich o taką wiedzę nie pytała. Jest jednak potrzebne do konkluzji, że "uchybienia przedstawicieli gmin nie pozostają w związku przyczynowym z dalszym losem przekazanych do schroniska w Legnicy zwierząt". Jest to stwierdzenie kuriozalne, bowiem owymi uchybieniami było działanie bez wymaganej ustawą podstawy w uchwałach rad gminnych określających właśnie dalsze postępowanie z wyłapanymi zwierzętami. Rzekomy "brak wiedzy" burmistrzów i wójtów co do dalszego losu przekazanych zwierząt byłby więc takim samym znamieniem bezprawnego działania jak i precyzyjna wiedza o tym, po co oddawali zwierzęta do schroniska.

Treść uzasadnienia świadczyć może tylko o tym, że Prokuratura odrzuca z góry odpowiedzialność urzędników gminy Legnica i innych gmin za ich przestępczy proceder tylko dlatego, że są urzędnikami. Wymyśla bzdurny preketst o "przechodzeniu na własność" po to, by ograniczyć postępowanie karne do pracowników schroniska.

Tym bardziej, że taki kozioł ofiarny ma spore szanse ujść z życiem. Dowiedzenie niuzasadnionego uśmiercenia w którymkolwiek z tysiąca przypadków branym z osobna może okazać się niemożliwe. Tony zwierzęcych zwłok już dawno utylizowano i nie będzie obdukcji, zaś wskutek niewinnych "uchybień administracyjno-organizacyjnych" brakować też będzie dokumentacji. Na jakiej podstawie sąd wykluczy, że w każdym osobnym przypadku nie wystąpiła legalna przesłanka tj. humanitarna "konieczność bezzwłocznego uśmiercenia, w celu zakończenia cierpień zwierzęcia"? Tylko dlatego, że globalnie dotyczyła 77% przyjętych zwierząt?

29.10.2007 Tak też się stało. Sąd Rejonowy w Legnicy uniewinnił kierownika schroniska i lekarz weterynarii od zarzutu znęcania się nad zwierzętami. Kierownika uznał jedynie winnym fałszowania podpisów na umowach adopcji psów i skazał na 300 złotych grzywny.

wyrok z uzasadnieniem